Marnowanie jedzenia – statystyki, które bolą..
-
Około 1/3 całej produkowanej żywności na świecie trafia do kosza.
-
W samej Unii Europejskiej marnuje się 88 milionów ton jedzenia rocznie.
-
W Polsce? Szacuje się, że to ok. 5 mln ton rocznie.
-
Najwięcej marnujemy… w naszych domach! (tak, to nie tylko wina supermarketów czy restauracji).
Problem jest tak poważny, że obok strat ekonomicznych (wyobraź sobie miliardy złotych wyrzucane w błoto) mamy też aspekt ekologiczny – produkcja jedzenia to ogromne zużycie wody, energii i transportu. Wyrzucając jedzenie, wyrzucamy też wszystkie te zasoby.
Gdzie marnujemy najwięcej?
a) W domach 🏠
-
Kupujemy „na zapas”,
-
zapominamy o produktach w lodówce,
-
gotujemy za dużo,
-
a potem… wyrzucamy.
b) Restauracje i kurorty all inclusive 🍹🍽️
All inclusive to raj dla turystów, ale koszmar dla planety. W hotelowych restauracjach codziennie przygotowuje się góry jedzenia, z czego ogromna część kończy w śmietniku. Goście nakładają na talerze więcej, niż są w stanie zjeść – bo przecież „zapłacili”. Efekt? Setki kilogramów wyrzucanych codziennie tylko w jednym hotelu.
c) Supermarkety 🛒
Chociaż coraz więcej sieci wdraża polityki anty-marnotrawienia (sprzedaż produktów z krótkim terminem, współpraca z bankami żywności), nadal wyrzucane są tony towarów.
Kontrast: nadmiar vs. brak 🍚
Podczas gdy w Europie wyrzucamy dobre jedzenie, w wielu krajach Globalnego Południa miliony ludzi głodują. Według danych ONZ ponad 800 milionów ludzi na świecie cierpi na chroniczny głód.
Ta dysproporcja jest wręcz absurdalna. I to właśnie dlatego Dzień Żywności nie jest tylko symboliczną datą – to wezwanie do działania.
Jak nie marnować jedzenia? – praktyczne tipy ✔️
👉 Planuj zakupy – idź do sklepu z listą, nie na głodniaka.
👉 Kupuj mniej, częściej – zamiast gigantycznych tygodniowych zapasów, rób mniejsze zakupy co 2–3 dni.
👉 Stosuj zasadę FIFO – „first in, first out” – najpierw zużywaj to, co kupiłeś wcześniej.
👉 Mrożenie to twój przyjaciel – chleb, mięso, warzywa – zamiast wyrzucać, zamróź.
👉 Kreatywność w kuchni – z resztek można zrobić genialne dania: zupa krem, omlet, sałatka.
👉 Nie bój się „brzydkich” warzyw – krzywy ogórek smakuje tak samo jak ten „instagramowy”.
👉 Porcje mają znaczenie – nakładaj mniej, zawsze możesz dołożyć.
👉 Aplikacje do ratowania jedzenia – np. Too Good To Go.
Zero waste – więcej niż trend 🌍
Bycie „zero waste” to nie moda na eko-torbę i metalową słomkę. To sposób myślenia:
-
szacunek do jedzenia,
-
unikanie nadmiaru,
-
wykorzystywanie wszystkiego, co się da.
To także realna oszczędność 💸 – mniej wyrzucasz = mniej kupujesz.
Banki żywności i lodówki społeczne 🥦🥖
Na szczęście coraz częściej pojawiają się rozwiązania, które pozwalają realnie walczyć z marnowaniem jedzenia na poziomie lokalnym.
👉 Banki żywności – działają w wielu polskich miastach i współpracują z sieciami handlowymi, restauracjami czy producentami. Dzięki temu jedzenie, które normalnie trafiłoby do kosza (np. ze względu na krótki termin przydatności), trafia do potrzebujących. To pomoc dla rodzin, osób starszych, samotnych czy w kryzysie.
👉 Lodówki społeczne – to coraz popularniejszy trend 💡. W wielu miejscowościach stoją specjalne lodówki lub szafki, do których każdy może włożyć nadmiar jedzenia – np. ugotowaną porcję obiadu, której nie zje, albo produkty z lodówki, które zaraz stracą termin. Zasada jest prosta: masz za dużo – podziel się, potrzebujesz – skorzystaj.
To piękny przykład solidarności sąsiedzkiej ❤️. Dzięki takim inicjatywom:
-
zmniejsza się ilość wyrzucanego jedzenia,
-
pomagamy innym w najprostszy możliwy sposób,
-
uczymy się, że jedzenie ma wartość i warto się nim dzielić.

Humorystyczna łyżka do tematu 😏
Czy zdarzyło Ci się kupić sałatę, którą „tylko opłuczesz i zjesz jutro”, a po tygodniu w lodówce odkrywasz zielone UFO? Albo banana, który miał dojrzeć, a nagle robi karierę w kategorii „najciemniejsze wnętrze roku”? Tak, to klasyki marnowania. Ale spokojnie – każdy przez to przechodzi. Najważniejsze, żeby wyciągnąć wnioski i następnym razem uratować banana robiąc z niego ciasto 🍌.